Jem mało i zdrowo, a waga stoi w miejscu

Jem mało i zdrowo, a waga stoi w miejscu

Jak to jest, że trzymamy restrykcyjną dietę, dbamy o każdy posiłek, staramy się jeść zdrowo i w małych ilościach, a nasza koleżanka, która opycha się pączkami, wygląda zdecydowanie lepiej? Otóż sposób odżywiania to wiele czynników zależnych od siebie i wszystkie z nich należy zrozumieć, aby faktycznie poradzić sobie ze zbędnymi kilogramami.

Diety – śródziemnomorska, ketogeniczna, czy może zupowa?

Tak naprawdę nie potrzebujemy żadnej konkretnej diety, aby pozbyć się nadwyżki kilogramowej. Nie każdy jest tego świadomy, że dieta to po prostu sposób odżywiania, co oznacza, że nawet osoba jedząca codziennie pizzę i słodycze również trzyma dietę. Możemy jeść idealne potrawy, bogate same zdrowe składniki, a mimo wszystko waga nie drgnie nawet o kilogram. Nie chodzi o to, co jesz, nawet nie o to, ile jesz, ale ile dana potrawa ma kalorii.

Jaki wpływ na odchudzanie mają kalorie?

Nasze ciało można nazwać maszyną, która stale pracuje, a dodatkowo my zmuszamy ją do różnych czynności. Funkcjonujący organizm potrzebuje energii, na którą składają się właśnie kalorie z pożywienia. Każdy z nas posiada indywidualną podstawową przemianę materii, która zależy od wagi, wzrostu oraz płci. PPM prezentuje wartość energetyczną, której potrzebuje nasz organizm do podstawowego funkcjonowania, nawet gdy my cały dzień leżymy w łóżku – należy pamiętać, że ludzkie organy pracują bez przerwy. Innym czynnikiem składającym się na odchudzanie jest liczba kalorii wyznaczona przez CPM, czyli całkowitą przemianę materii. Określa ona ilość energii, którą musimy dostarczać, aby utrzymać wagę. Tylko te dwa wyniki składają się na efektywne zrzucanie wagi, wcale nie musimy wyszukiwać internetowych jadłospisów na dietę niskotłuszczową.

Jak schudnąć dzięki kaloriom?

Liczenie kalorii to najłatwiejszy sposób zrzucania dodatkowych kilogramów. Początkowo ten proces może wydawać się trudny i wiele osób rezygnuje z niego już na starcie, mimo że w rzeczywistości nie jest wcale pracochłonny. Dzisiejszy świat ciągle idzie do przodu, zwłaszcza technologia – twórcy aplikacji na telefon są dla nas niezwykle przychylni i stworzyli wiele programów do liczenia kalorii, gdzie większość składników możemy zeskanować za pomocą kodu kreskowego, bez konieczności wyszukiwania po nazwie. Jedyny przyrząd, jaki jest nam potrzebny to waga kuchenna – liczenie na oko nigdy nie jest prawidłowe.

Początek odchudzania powinniśmy zacząć od obliczenia PPM i CPM – wiele stron internetowych oferuje specjalne liczniki, które ułatwiają nam zadanie. Znając już te wartości, powinniśmy odjąć od CPM 200-300 kcal, co oznacza, że tworzymy deficyt kaloryczny. Zawsze jednak musisz pamiętać, że pod żadnym pozorem nie możemy stworzyć diety opierającej się na mniejszej ilości kalorii niż wskazuje PPM, ponieważ może to skutkować wieloma problemami zdrowotnymi.

Deficyt kaloryczny to sytuacja, gdy dostarczamy organizmowi mniej, niż potrzebuje do utrzymania stałej wagi. To właśnie klucz do tracenia zbędnych kilogramów!

Czy to oznacza, że mogę jeść cokolwiek?

Teoretycznie tak – jedząc same słodycze lub fast foody, ale pozostając w deficycie kalorycznym, również schudniemy. Właśnie dlatego liczenie kalorii jest bardzo dobre dla naszego ciała, ponieważ nie wyklucza jedzenia od czasu do czasu czegoś potencjalnie niezdrowego, jeśli wpiszemy to w dzienny bilans kaloryczny. Mimo wszystko sylwetka osób ważących tyle samo – jedna z nich dba o wartości odżywcze posiłków, a druga niespecjalnie – może się diametralnie różnić. W tym momencie dochodzimy do stwierdzenia, że tak naprawdę waga nie stanowi wyznacznika dla naszego wyglądu.

Dlaczego nie warto sugerować się wagą?

Po pierwsze, mięśnie są cięższe niż tłuszcz! Oznacza to, że osoba aktywna fizycznie, która przykładowo waży 60 kg, może wyglądać zdecydowanie lepiej i zdrowiej niż osoba nieaktywna, ważąca 10 kg mniej. Warto tutaj wspomnieć o sylwetce typu skinny fat – osoby o takiej figurze z pozoru wydają się bardzo szczupłe, jednak gdy tylko zdejmą ubrania, okazuje się, że mają sporą warstwę tłuszczu – ważą mało, ale większość ich wagi stanowi właśnie tłuszcz, mięśni jest zdecydowanie mniej.

Co więcej, waga w ciągu dnia zmienia się diametralnie. Jeśli decydujemy się na dokonanie pomiaru, należy zrobić to rano, na czczo, po wizycie w toalecie. Wynik, który pokaże nam wtedy waga, będzie najbardziej wiarygodny. Cyferki na wadze zmieniają się także w zależności od naszego samopoczucia, ilości snu, a także w przypadku kobiet od cyklu miesiączkowego. Przed i w trakcie okresu kobiety potrafią zgromadzić ogromne ilości wody w ciele i w konsekwencji ich waga wzrasta nawet o 1-4 kg. Nie jest to tłuszcz, nie są to mięśnie, a tylko woda, która po kilku dniach zejdzie, a liczby na wadze ulegną zmniejszeniu.

Jeśli nie waga, to jak monitorować postępy?

Najlepszym wyznacznikiem jest po prostu to, co widzimy w lustrze. Co więcej, w pewnym momencie zauważymy, że ubrania stają się luźniejsze, a to tylko początek. Dobrym pomysłem jest mierzenie się w strategicznych miejscach, takich jak biodra, brzuch, talia, czy udo. Cotygodniowe pomiary mogą wskazywać spore ubytki centymetrów, nawet jeśli waga nie zmieniła się, a może nawet wzrosła.