Odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące nauki jazdy na nartach

Odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące nauki jazdy na nartach

Nadchodzą mrozy, w całych Sudetach zima coraz bardziej staje się zauważalna i odczuwalna, jednym słowem… Sezon zimowy przed nami… Jest plan, wskazujący, że obostrzenia dotyczące stoków narciarskich zostaną zniesione lada dzień. Warto się przygotować, zaplanować i przemyśleć w jaki sposób nie przegapić tegorocznego sezonu. Pewnie zastanawiasz się, jak dobrze zaplanować ten czas, aby Twoje dziecko wykorzystało go na naukę jazdy na nartach. Albo zastanawiasz się, czy może w ogóle rozpocząć naukę, czy nie jest jeszcze za małe. O to kilka odpowiedzi dotyczących szkolenia na nartach dzieci i dorosłych:

1. Kiedy zacząć? Im szybciej, tym lepiej? Czy na pewno?

Naukę na nartach można zacząć w wieku 3 lat. Ale w tym przypadku nie oznacza to wcale, że im szybciej, tym lepiej. Przy 3-latkach trzeba liczyć ok. 10 h jazdy indywidualnej, zanim dziecko samodzielnie zacznie stać na nartach. Jeśli macie budżet i czas, można zaczynać. Jeśli jednak wolicie trochę zaoszczędzić, 5-6 lat to idealny moment na naukę jazdy na nartach.

2. Lepiej indywidualnie czy grupowo?

Jestem zdania, że na początku pierwsze 1-3 h lepiej indywidualnie. Potem zdecydowanie grupowo. Dzieci niesamowicie się rozwijają, jeżdżąc w grupie.

3. Ile czasu wytrzyma dziecko na nartach?

Na początku 1 h to max dla 3/4-latków. A już później 2 h w grupie szybko mijają i dzieci chcą więcej. Przy 6-7 latkach jeździmy już 3-4 h, oczywiście z przerwą.

4. Co wybrać? Narty czy snowboard?

Jestem zdania, że lepiej zaczynać od nart. Początki na nartach są zdecydowanie łatwiejsze. Snowboard natomiast jest bardzo trudny i zniechęcający, a ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, to zniechęcić dziecko.

5. Jeśli umiem jeździć na nartach, to będzie mi łatwiej na snowboardzie?

Nie ma to znaczenia. To dwa odmienne sporty. Natomiast jeśli ktoś uprawia pokrewne sporty, np. deskorolka/longboard, będzie mu łatwiej w jeździe na snowboardzie. Narty biegowe/ rolki – będzie mu łatwiej na nartach.

6. „Hamuj! Mówię Ci, hamuj!”, „Skręcaj! Mówię Ci, skręcaj…”

To moje ulubione zdania kierowane do dzieci przez własnych rodziców, którzy próbują je sami uczyć, nie mając w tym czasie nart na nogach. Puszczają dziecko z górki i krzyczą za nim „Haaaaamuuuj! Mówię Ci, haaaamuuuuj!”, „Skręęęęcaaaaj, skręcaj!!!”. Jeśli kochasz swoje dziecko, umów się na lekcję z instruktorem.

7. Mówienie czy pokazywanie?

Do dziecka wcale nie trzeba dużo mówić. Należy wyjaśnić w najprostszy możliwy sposób i zacząć pokazywanie. Potem zachęcamy dziecko do powtórzenia i konsekwentnie przechodzimy do kolejnych ćwiczeń. Nauka jazdy na nartach nie jest trudna. Trzeba tylko wiedzieć, jak to robić. Przy najmłodszych dzieciach przypomina to naukę mówienia. Nikt nie tłumaczy dziecku, co to jest rzeczownik, czasownik, czas przyszły i przeszły. Po prostu się do dziecka mówi. Tu mówienie zastępujemy pokazywaniem i zachęcaniem do naśladowania. Dzieci bardzo  szybko łapią i zaczynają jeździć instynktownie.

8. Czy trzeba być wysportowanym, aby zacząć naukę jazdy na nartach?

Narty mogą być doskonałym pomysłem na aktywny wypoczynek dla każdego, kto tylko zechce. Najtrudniejszą część robi  za nas w tym wypadku wyciągi. Nie trzeba być nie wiadomo jak przygotowanym, aby zjeżdżać. Liczą się dobre chęci i uśmiech na twarzy. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych.

9. Czy zmuszać dziecko, które nie chce jeździć na nartach?

Należy zachęcać i dać dziecku możliwość spróbowania. Jak trafi na dobrego instruktora, z odpowiednim podejściem do dzieci, to na pewno dziecko będzie chciało jeździć na nartach i nie będzie mogło doczekać się kolejnych zajęć.

10. Czy moje dziecko da sobie z tym radę?

Na początku wszystko jest nowe. Niewygodne buty, narty, które się krzyżują, kominiarka, która uwiera. Pomagamy zakładać buty, pomagamy wpinać narty, pomagamy z nich korzystać, ale uczymy samodzielności. Zależy nam na tym, aby dzieci były zaradne. Na początku nie będą, ale z każdą lekcją będzie coraz lepiej.

11. Gdzie jeździmy?

Karpacz, Czechy (Upa, Jańskie Łaźnie, Pec, Paseky), Czarnów.

 

12. Czy dzieci lubią narty?

Zdecydowana większość tak. Kojarzą im się z zabawą na śniegu, z zimą, z sankami, bałwanem, mikołajem, świętami, prezentami… Czysta przyjemność!

 13. Czy muszę mieć od razu swój sprzęt?

Nie musisz. Dzisiaj dostęp do sprzętu jest bardzo duży i można go wypożyczyć za bardzo rozsądną cenę. Przyjdzie czas na własny sprzęt, ale bez pośpiechu.

14. Po co mi to?

Narty to piękny sport, uprawiany na świeżym powietrzu, w cudownych miejscach. Uczy samodzielności, zaradności, działania czasem w trudnych warunkach (zimno, wiatr, sypiący śnieg), wzmacnia poczucie własnej wartości, uczy pokory, szacunku do siebie, do innych i do gór.

15. Chciałbym wyjechać w Alpy, ale się boję.

Na koniec moja ulubiona historia: Na jeden z wyjazdów do Czech pojechała z nami pierwszy raz mama jednego z dzieci. Do tej pory jeździła w Karpaczu. Była bardzo zestresowana wyjazdem. Kolana jak z galarety. Pytamy więc po pierwszym przejeździe, czy wszystko OK. „Teraz już tak” – odpowiada. „Ja myślałam, że tu będzie tak stromo, że odpadnę od góry”. Proszę Państwa, nie tylko w Czechach, ale też w Alpach są łagodne trasy: zielone i niebieskie. A na czerwonych i czarnych też działa grawitacja. Nawet w Alpach… Szkolimy od najmłodszych lat w narciarskim przedszkolu. W tym jesteśmy najlepsi. Szkolimy w Czechach narciarzy bardziej zaawansowanych przed wyjazdami w Alpy. Prowadzimy popołudniowe zajęcia dedykowane dla kobiet.